Kto zasiądzie w Parlamencie Europejskim, a kto się z nim pożegna?

· Publikacje

Na liście polityków, którzy we wczorajszych wyborach uzyskali mandaty do Parlamentu Europejskiego jest sporo zaskoczeń. W Europarlamencie pojawią się nowe, kontrowersyjne twarze, zabraknie też kilku znanych postaci.

 

Z 720 miejsc w przyszłym Parlamencie Europejskim Polsce przypada 53, o jedno więcej niż w poprzedniej kadencji. 21 miejsc uzyska Koalicja Obywatelska, 20 PiS, 6 Konfederacja, po 3 Trzecia Droga i Lewica.

Kto może uważać się za największego wygranego, a kto za przegranego wczorajszego głosowania?

Najwięksi wygrani

PiS w tej kampanii wyborczej postawiło na postacie kontrowersyjne, ale popularne wśród twardego elektoratu partii i to właśnie one są największymi wygranymi tych wyborów.

To przede wszystkim Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy w grudniu zostali skazani na 2 lata więzienia za nadużycie władzy w tzw. aferze gruntowej. Gdyby nie ułaskawienie przez prezydenta, teraz zamiast obejmować mandaty w Parlamencie Europejskim odbywaliby zasądzoną karę. Skazanie doprowadziło też do utraty przez nich mandatów w Sejmie, więc zdobycie miejsc w PE było dla nich szczególnie istotne.

Drugim największym wygranym z PiS jest były prezes Orlenu Daniel Obajtek, który nie tylko wraz ze zmianą władzy w Polsce stracił stanowisko szefa największego polskiego koncernu naftowego, ale w ostatnim czasie znalazł się w centrum uwagi mediów, gdy dwukrotnie nie stawił się na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw tzw. afery wizowej.

W czwartek (6 czerwca) warszawski sąd zdecydował o ukaraniu Obajtka karą pieniężną za niestawiennictwo przed komisją, ale nie przychylił się do wniosku komisji w zakresie doprowadzenia Obajtka na przesłuchanie. Według części mediów kandydowanie do Parlamentu Europejskiego przez byłego prezesa Orlenu miało mu umożliwić uzyskanie immunitetu, aby nie mógł on zostać osądzony za działania podejmowane podczas rządów PiS.

Spośród polityków PiS w Parlamencie Europejskim zadebiutują też byli ministrowie Waldemar Buda, Michał Dworczyk, Marlena Maląg i Jacek Ozdoba, były wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk, a także rzecznik prasowy rządów Mateusza Morawieckiego Piotr Müller i kandydat PiS na prezydenta Warszawy w kwietniowych wyborach Tobiasz Bocheński.

Kto jeszcze zadebiutuje?

Z ramienia Koalicji Obywatelskiej debiutantami w Parlamencie Europejskim będą dotychczasowy minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSWiA Marcin Kierwiński, minister aktywów państwowych Borys Budka, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Protas oraz dotychczasowi posłowie Dariusz Joński, Michał Szczerba, Mirosława Nykiel, Marta Wcisło, Jagna Marczułajtis-Walczak i Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także prawnik Michał Wawrykiewicz i były poseł Andrzej Buła.

Konfederacja, która została utworzona przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., ale wówczas nie przekroczyła progu wyborczego, do PE dostanie się po raz pierwszy. Dla sześciorga polityków Konfederacji, którzy zdobyli mandaty, czyli Anny Bryłki, Ewy Zajączkowskiej-Hernik, Stanisława Tyszki, Tomasza Buczka, Marcina Sypniewskiego i Grzegorza Brauna następna kadencja będzie pierwszą w roli europosłów.

Szczególną uwagę zwraca nazwisko Brauna, o którym nie tylko polskie, ale i zagraniczne media rozpisywały się pod koniec ubiegłego roku w kontekście incydentu ze zgaszeniem chanukowej menory za pomocą gaśnicy. Nie będzie więc na początku swojej kadencji całkowicie anonimowy.

Z ramienia Trzeciej Drogi do PE po raz pierwszy dostaną się dotychczasowy minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman i poseł Michał Kobosko. Z kolei z Lewicy mandat pierwszy raz uzyskają dotychczasowi posłowie Krzysztof Śmiszek i Joanna Scheuring-Wielgus.

Wielcy przegrani

Niemałe zaskoczenia dotyczą także tych, którzy ponieśli porażkę. Kilka głośnych nazwisk oraz popularnych do tej pory europosłów tym razem nie dostanie się do Europarlamentu.

Największym przegranym z PiS jest były prezes TVP Jacek Kurski, który był już europosłem w latach 2009-2014. Choć startował z drugiego miejsca na Mazowszu, tym razem nie zdobył mandatu.

W następnej kadencji PE zabraknie także Ryszarda Czarneckiego, byłego wiceprzewodniczącego tej instytucji i jej weterana – był europosłem od czasu akcesji Polski do Unii Europejskiej. Tym razem przegrał walkę o mandat z Marleną Maląg.

Do Parlamentu Europejskiego nie dostał się też tym razem inny weteran, Jacek Saryusz-Wolski, jeden z głównych negocjatorów przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, który również zasiadał w PE nieprzerwanie od 2004 r. (choć dłużej jako europoseł PO niż PiS). W 2017 r. był nawet kandydatem rządu PiS na przewodniczącego Rady Europejskiej, ale oprócz Polski żadne inne państwo go wówczas nie poparło.

Z PiS w Europarlamencie nie będzie już również byłych szefów MSZ Anny Fotygi i Witolda Waszczykowskiego. Fotyga, choć była liderką listy w Gdańsku, została pokonana przez Piotra Müllera, który kandydował dopiero z 4. pozycji. Z kolei Waszczykowski, który był „jedynką” PiS w Łodzi, przegrał ze startującym dopiero z 5. miejsca Waldemarem Budą.

Z ramienia PiS mandatów obronić nie zdołali też m.in. Karol Karski (przegrał w Olsztynie z Maciejem Wąsikiem) i Beata Kempa (we Wrocławiu pokonali ją Michał Dworczyk i Anna Zalewska).

Do Parlamentu Europejskiego nie powróci również Dobromir Sośnierz, który był już europosłem w latach 2018-2019, kiedy „odziedziczył” mandat po Januszu Korwin-Mikkem. Tym razem Sośnierz startował z ramienia Konfederacji i do zdobycia mandatu zabrakło mu tylko 49 głosów.

Mandaty utracą też dotychczasowi europosłowie Lewicy, byli premierzy Włodzimierz Cimoszewicz i Marek Belka. Po kilkunastu latach z Brukselą pożegna się także Róża Thun, której drogę do następnej kadencji w Parlamencie Europejskim pokrzyżował słaby wynik Trzeciej Drogi.

Do Parlamentu Europejskiego nie dostanie się też była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która startowała z 2. miejsca na liście KO w Warszawie i przegrała w swoim okręgu z Marcinem Kierwińskim, Kamilą Gasiuk-Pihowicz i Michałem Szczerbą.

Z PiS mandatów nie uzyskali były marszałek Sejmu Marek Kuchciński (przegrał w Rzeszowie z Danielem Obajtkiem i Bogdanem Rzońcą) i posłanka Joanna Lichocka (przegrała w Łodzi z Waldemarem Budą).

Z Lewicy nie powiodło się posłance Annie Marii Żukowskiej, która była „jedynką” partii na Mazowszu. Z Trzeciej Drogi mandatu nie uzyskał poseł Ryszard Petru, który kandydował z 3. miejsca we Wrocławiu.